Łukasz Sendecki
Marketing Communications Team Leader z polskiego oddziału Mitsubishi Electric Europe B.V. i Redaktor Naczelny magazynu customowego B2B „Mitsubishi Electric News”.
Panie Redaktorze, ponad rok temu w Pana firmie podjęto decyzję o wydawaniu magazynu prasowego „Mitsubishi Electric News”. Co sprawiło, że uwierzyli Państwo w skuteczność narzędzia marketingowego, jakim jest magazyn customowy?
Już od dłuższego czasu poszukiwaliśmy alternatywnych źródeł przekazywania treści merytorycznych oraz marketingowych, dotyczących nie tylko naszej firmy czy oferowanych przez nią rozwiązań, ale także całego otoczenia biznesowego, które jest z nimi mocno związane. Wykorzystując standardowe metody, jak publikacje prasowe czy marketing w internecie, ginęliśmy w tysiącach artykułów i reklam, które coraz częściej działają na klienta jak płachta na byka. Nie bez znaczenia jest również kwestia nakładów finansowych na promocję w mediach zewnętrznych. Z roku na rok te nakłady się zwiększały. Niektórzy twierdzą, że to normalne, gdyż za popularność trzeba płacić, jednak my znaleźliśmy bardziej efektywną formę – jest nią magazyn customowy.
Własny magazyn prasowy pozwala w pełni kontrolować przepływ informacji. To ogromna wygoda – za pomocą jednego kanału komunikacyjnego można precyzyjnie przekazać treści. Czy dobrze przemyślana komunikacja treści, jaką niesie w sobie magazyn, pozwoliła ograniczyć wydawanie i produkcję innych form marketingowych typu broszury czy foldery?
Głównym założeniem, przed rozpoczęciem produkcji magazynu, było zdefiniowanie docelowego odbiorcy. Nie ze względu na możliwości dystrybucji, ale na content, jaki ma być przekazany. I tak doszliśmy do bardzo prostej, ale skutecznej zasady: katalog techniczny dla inżyniera, magazyn customowy dla prezesa. Ludzie „nietechniczni” na wyższych szczeblach nie są zainteresowani broszurami i reklamami typu: najlepszy, najszybszy czy najbardziej wydajny. Jednak z ciekawością zapoznają się z treściami, które przybliżają inne kultury biznesowe, odległe rynki czy pomogą w skuteczniejszym zarządzaniu firmy poprzez zrozumienie potrzeb pracowników, a takie treści między innymi znajdą w naszym magazynie czytelnicy.
Dzięki wersji online oraz lekkim i atrakcyjnym tekstom docieramy do bardzo szerokiego spektrum odbiorców z różnych gałęzi przemysłu. Oczywiście, nie wycofaliśmy się z promocji w klasycznych mediach, jednak obecnie przekazujemy dużo więcej informacji do większej liczby odbiorców, z zachowaniem budżetu marketingowego na rozsądnym poziomie.
Magazyn „Mitsubishi Electric News” to m.in. platforma wymiany informacji nt. dotychczas zrealizowanych projektów.
Funkcję redaktora naczelnego magazynu można przyrównać do kapitana statku, który podejmuje najważniejsze i ostateczne decyzje. Jak odnalazł się Pan w nowej dla siebie roli?
Przez wiele lat współpracy z mediami wypracowałem sobie pewne umiejętności i nawyki, jednak rola redaktora wniosła dużo świeżości. Najważniejszą, a zarazem najprzyjemniejszą rzeczą jest brak jakichkolwiek ograniczeń. Można powiedzieć, że teraz jesteśmy w stu procentach panami swojej treści. Dzięki nieograniczonej ilości stron możemy sobie pozwolić na pełną swobodę oraz publikację materiałów, które w standardowych mediach nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, ze względu na objętość.
Z drugiej zaś strony, nad produkcją tekstów, które na końcu musimy połączyć w spójną całość, pracuje wiele osób. W składzie redakcyjnym, poza marketingowcami, mamy osoby z HR, działu sprzedaży, a nawet rodowitego Japończyka – korespondenta z Tokio. To wszystko sprawia, że każdy materiał ma nieco inny styl, a dzięki temu każdy znajdzie w nim coś dla siebie.
Roczne doświadczenie to dobry czas na pierwsze podsumowania. Na łamach magazynu była okazja opowiedzieć o firmie, przybliżyć kulturę Japonii, pokazać realizacje i zastosowania produktów Mitsubishi Electric. Magazyn „Mitsubishi Electric News” dystrybuowany jest na międzynarodowych targach branżowych, otrzymują go kontrahenci i partnerzy biznesowi. Jakie cele marketingowe są realizowane za pomocą tego tytułu?
Największym atutem naszej firmy jest, od lat podkreślana, japońska jakość i precyzja. Jednak mało osób zdaje sobie sprawę, że cechy te mają swój początek w kulturze i głowach Japończyków. Dlatego staramy się przybliżać profil japońskiej korporacji oraz wszystkie zalety, jakie niesie ze sobą długofalowa współpraca z rzetelnym partnerem, jakim jesteśmy dla naszych kontrahentów.
Z drugiej strony, przybliżamy nowatorskie japońskie technologie, które obecnie dla rynków europejskich wydają się jak wyjęte z filmów science fiction. Ekrany LED o przekątnej 70 m, spiralne ruchome schody, wiązki laserowe bezinwazyjnie rozbijające guzy w ludzkim organizmie czy drapacze chmur do testowania ultraszybkich wind… Brzmi ciekawie? To tylko niewielka cząstka tego, nad czym pracują tysiące ludzi w Mitsubishi Electric na całym świecie.
Mamy bardzo dużo do powiedzenia naszym klientom i społeczeństwu, a nie moglibyśmy przekazać wszystkich tych informacji klasycznymi kanałami. Dlatego budujemy swój wizerunek w oparciu o autorski magazyn, który z pewnością z każdym następnym numerem będzie trafiał do kolejnych tysięcy odbiorców.
